Czy polska dieta jest godna króla? Pod względem ilości z pewnością tak. Nadkonsumpcja jest powszechna w polskim społeczeństwie, co wiąże się z tym, że około 50% Polaków ma nadwagę lub jest otyłych. Jednak w jedzeniu jak król nie chodzi o ilość, a o jakość!
Trudno jest nie ulec pokusie jedzenia we współczesnym świecie. Żyjemy w czasach, kiedy jedzenie jest najtańsze w historii ludzkości, a w dodatku bardzo atrakcyjnie podane. Zachęcające reklamy, kolorowe opakowania, gotowe dania, jedzenie na mieście. To wszystko sprawia, że niesamowicie łatwo jest jeść za dużo. Wiele więcej niż potrzebuje organizm. Wpadamy więc w pułapkę jedzenia jak król. Dużo, do syta. Podświadomie przyświeca nam dawna szlachecka idea „Jedz, pij i popuszczaj pasa”. Jednak w świadomym jedzeniu jak król i korzystaniu z dobrodziejstw królewskiego stołu nie ma miejsca na bezmyślne objadanie się i nadkonsumpcję. W czasach łatwego dostępu do żywności i wiedzy o prawidłowym odżywianiu powinniśmy skupiać się na drugim aspekcie hasła „Jeść jak król” - na jedzeniu o wysokiej jakości. Bardzo ważna jest świadomość konsumencka, umiejętność czytania składów produktów, etykiet. Najwyższą jakość zapewnia pożywienie regionalne, lokalne, z małych zakładów produkcyjnych, gdzie wytwórcom naprawdę zależy na zadowoleniu konsumentów, a nierzadko praca jest ich pasją. O ile lepiej smakuje marchewka od uczciwego rolnika, który nawozi pola tylko w takim stopniu, w jakim jest to konieczne w porównaniu z marchewką z supermarketu!